W sobotniej potyczce z wiceliderem Zachodniopomorskiej Ligii Kadetów – Kospelem Koszalin – nasi młodzi siatkarze z ZSM Stocznia Darłowo zdobyli komplet punktów. Dzięki zwycięstwu 3:1 przeskoczyliśmy w tabeli zespół szczecińskiej „Błyskawicy” i szanse na finał wojewódzki stały się faktem. Jak pisałem we wcześniejszych postach, udało nam się skupić chłopców po podstawówce, w klasie mistrzostwa sportowego. Efekty treningu zaczynają przynosić zamierzone cele. Zespół budowany od podstaw, z wieloma zmianami, dzięki ciężkiej pracy na treningach, zaczyna wygrywać. Naszym celem głównym jest walka w przyszłym sezonie o mistrzostwo województwa i dotarcie do półfinałów Mistrzostw Polskich. Plany ambitne, ale realne. W tym roku nie stawialiśmy przed zawodnikami żadnych konkretnych celów. Najważniejszą sprawą jest progres w ich rozwoju, poprawa motoryki i techniki indywidualnej. Oczywiście nie bylibyśmy prawdziwymi sportowcami, gdybyśmy z tyłu głowy nie mieli pragnienia zwycięstwa…. A myślę, że ten zespół może sprawić jeszcze w tym sezonie sporą niespodziankę. W sobotnim meczu z Kospelem, świetne zawody rozegrał Krystian Piórecki – niewątpliwie lider zespołu, ale nareszcie miał duże wsparcie Filipa Perżyło, który był nie do zatrzymania w ataku i świetny w polu zagrywki. Na pochwałę zasłużyli środkowi bloku Mikołaj Sadłowski i Hubert Tomczyk, którzy skutecznie odebrali chęć atakowania zawodnikom z Koszalina, a dodatkowo przy absencji naszego libero musieli pracować w obronie i przyjęciu. Nikodem Paduch, nasz rozgrywający, pomimo kontuzji poradził sobie z prowadzeniem gry, a kilka jego rozegrań pokazuje, że może być naprawdę niezłym „sypaczem”. Atakujący, Wiktor Wieczorek, choć nie najlepiej wszedł w mecz, z każdą minutą grał lepiej i w tym chłopaku jest naprawdę duży potencjał. Odrębna pochwała dla „jerzyka” Igora Żebrowskiego, który w trudnym momencie wszedł z ławki rezerwowych i pomógł zespołowi przełamać chwilową niemoc, a co najważniejsze – nie popełnił żadnego błędu w polu zagrywki. Brawo chłopaki.